poniedziałek, 30 czerwca 2014

Jak wybrać dobry termos?

Może się wydawać, że skoro mamy lato, to termos staje się rzeczą drugorzędną w podróży.
I tak i nie. W przypadku upałów oczywiście zdecydowanie lepiej uzupełnić płyny zimnym napojem, ale nawet w polskich warunkach w górach i przy tzw. polskim lecie czyli dość kapryśnej i zmiennej pogodzie coś gorącego z pewnością się przyda.
Porady zaczerpnięte ze sklepu www.dobrytermos.pl

Jak wybrać dobry termos na wycieczkę?
Na wstępie uwaga ogólna.
Nie jesteście w stanie w sklepie lub przez internet ocenić czy dany termos jest dobry (czyli czy będzie długo trzymał ciepło). Możecie jedynie opierać się na rekomendacjach znajomych lub zaufać sprzedawcy w sklepie.
To co wpływa na długość utrzymywania ciepła to:
- pojemność termosu (im większa tym dłużej będzie utrzymywał ciepło w porównaniu z innymi)
- technologia wykonania (stalowy lub szklany wkład, izolacja powietrzem, próżnią lub pianką)
- szerokość wlewu i wysokość korka (im szerszy i krótszy korek tym straty ciepła wyższe)
Ale nawet wśród termosów o większej pojemności, izolowanych próżniowo i z wąskim korkiem zdarzają się te słabo trzymające ciepło. Po prostu zostały źle zaprojektowane.

Wybierając termos jeśli nie macie doświadczenia odpowiedzcie sobie na pytanie gdzie i jak go będziecie używać:
- ile płynu potrzebujecie zabrać? (np. 0,5 wrzątku dla dziecka do kaszki na spacerze czy 1l dla siebie i innych z wycieczki w górach)
- jak długo powinien utrzymywać maksymalną temperaturę (na spacerze czy w podróży samochodem wystarczy kilka godzin, na wycieczce zimą w góry najlepiej kilkanaście lub kilkadziesiąt)
Zwróćcie uwagę, że nie zawsze jest sens kupować modele z najwyższej półki. Czy planujecie popijać ciepłą herbatę po 24 godzinach? Raczej wcześniej osiągniecie już swój cel podróży albo miejsce pośrednie.
Według nas natomiast chyba ważniejsze, żeby termos utrzymywał maksymalną temperaturę w czasie ok 12 godzin.
Jak przygotować termos?             
Przed pierwszym użyciem wystarczy umyć ciepłą wodą z płynem.
Przed zalaniem właściwym płynem nalewamy wrzątku czystej wody i odczekujemy ok 5min. W tym czasie powinniśmy mieć już pod ręką drugą porcję wrzątku. Dla herbaty przygotowujemy mocną esencję np. w szklance.
Pierwszą partię wody wylewamy, sypiemy cukier (jeśli używamy) wlewamy esencję i zalewamy wrzątkiem. W połączeniu z wcześniej przygotowaną esencją powinniśmy otrzymać płyn o tem. Ok 92-95 stopni Celcjusza. Pierwsza wylana partia wody służy do tego aby ogrzać wewnętrze ścianki termosu.
 

czwartek, 30 stycznia 2014

Jaką moskitierę wybrać?

Czym się kierować przy wyborze w podróż?

Wybór będzie zdeterminowany przez następujące czynniki:
1. Rejon do jakiego się wybieracie (moskitiera z impregnacją lub bez)
2. Ilość osób jaka będzie w niej spać (wielkość i kształt)
3. Czy będziecie ją nosić w plecaku (waga)

Pamiętajcie -moskitiera typu piramida bez względu na producenta nie może być zbyt niska (mniej niż 1,5m) ponieważ wtedy istnieje prawdopodobieństwo, że szykując się spać lub śpiąc będziecie dotykać ścianek moskitiery. A więc pomimo wszystko powinna być w miarę obszerna.


Przyzwoite moskitiery można dostać w sklepach turystycznych lub poszukać  w internecie. Nie ma szczególnej filozofii w ich produkcji, to po prostu kawałek materiału...
Opisze kilka dość popularnych modeli niemieckiej firmy Brettschneider, która produkuje je od 20 lat. 

W rejonach gdzie komary są raczej uciążliwym sąsiadem, nie zagrożeniem zdrowia, możecie wybrać serię HOLIDAY lub FINE MESH.

Jeśli jedziecie w rejony zagrożone malarią, wybierzcie EXPEDITION. Są nasączone środkiem odstraszającym komary. 

Jeśli podróżujecie sami, lub każdy śpi osobno- ale cały dobytek macie w plecaku - wybierzcie jak najlżejszą w kształcie piramidy (Fine Mesh POLAR lub Fine Mesh Box).

Jeśli potrzebujecie trochę więcej komfortu, wybierzcie moskitierę z dodatkową podłogą (ochrona przed insektami pełzającymi) np. np. Fine Mesh Polar EXTREM lub BIG POLAR.
Dla swojej wygody czy będziecie spać solo czy we dwójkę możecie wybrać moskitierę typu BOX, w której można nawet stanąć. Np. EXPEDITION BIG BOX lub TROPIC EXPEDITION


Jak przetrwać długi lot w samolocie


Jak przetrwać długi lot samolotem 
Istotne dolegliwości na jakie możemy być narażeni na długich dystansach samolotem. 

Zakrzepica żył głębokich. 
Długotrwałe przebywanie w wymuszonej pozycji siedzącej w ograniczonej przestrzeni samolotu, połączone ze stresem, gorączką i brakiem płynów mogą przyczynić się do powstania zakrzepicy żył głębokich kończyn dolnych. Główną jej przyczyną jest zmniejszone ciśnienie, a w samolocie panuje takie jak na wysokości 1,8–2 tys. m n.p.m, czyli w górnych częściach Tatr. W połączeniu ze zwolnionym krwiobiegiem przy braku ruchu i przy ucisku tylnej powierzchni podudzia przez krawędź fotela lotniczego powoduje ono zastój krwi w kończynach dolnych. Skrajnie niska wilgotność powietrza rzędu 10–20 procent, powodująca łagodne odwodnienie, uczucie suchości błon śluzowych nosa, gardła czy spojówek, a także nie zawsze dostateczne przyjmowanie płynów sprzyjają stopniowemu zagęszczaniu krwi i zlepianiu się krwinek. Podczas długiej podróży mikroskopijne początkowo zakrzepy rozrastają się i wzrasta prawdopodobieństwo ich oderwania się od ściany naczyń. Wtedy ich skrawki mogą dostać się do płuc, powodując zagrażające życiu zatory płucne, których objawy takie jak ból klatki piersiowej, niewydolność oddechowa mogą dać znać o sobie nawet dwa tygodnie po przelocie. Na powstanie zakrzepicy bardziej podatni są pasażerowie w podeszłym wieku, z poprzednio przebytymi zapaleniami żył głębokich, z chorobą nowotworową, ludzie otyli i kobiety w ciąży, a także osoby bardzo wysokie. O zagrożeniu powinni pamiętać jednak wszyscy, których czeka wielogodzinna podróż.

Aby uniknąć dolegliwości, warto zapamiętać kilka istotnych rad.
 Na czas podróży założyć nie krępujące ruchów ubranie i wygodne luźne obuwie. Zrezygnować ze skarpet i podkolanówek z ciasnymi ściągaczami, oraz z podwiązek, gorsetu, pończoch samonośnych. Rozluźnić pasek spodni, rozpiąć kołnierzyk i stanik. Dobrze jest też zdjąć obuwie, zegarek i pierścionki. Stanowczo niewskazane jest przyjmowanie środków nasennych będąc w powietrzu, można natomiast zażyć przed wylotem aspirynę, która rozrzedza krew. Nie objadać się, lecz pić dużo napojów niegazowanych, a kawę i alkohol w umiarkowanych ilościach. Nie zajmować bagażem podręcznym miejsca w nogach.
 Aby poprawić krążenie krwi oraz rozluźnić napięte mięśnie zaleca się wykonywanie co dwie godziny prostych ćwiczeń rozciągających mięśnie pleców, karku, brzucha i klatki piersiowej. Można siadać po turecku, unosić nogi, podciągać pod brodę, zginać i prostować w kolanach, wykonywać ruchy okrężne stopami i ramionami do tyłu, naciskać i odchylać głowę, skręcać tułów, wykonywać głębokie skłony, wspinać się na palcach stóp. Te ruchy ciała winny być połączone z głębokimi oddechami, bo to wszystko zwiększa przepływ żylny.
 Nie powinno się krzyżować nóg podczas siedzenia, oraz na dłużej zasypiać w wymuszonej pozycji, powstają wówczas warunki do niekontrolowanego, długotrwałego ucisku naczyń żylnych podudzi.


Jetlag. Dzięki obecnym transkontynentalnym samolotom odrzutowym w krótkim czasie możemy dotrzeć do celów odległych o tysiące kilometrów i po przekroczeniu wielu stref czasowych wylądować na innym kontynencie, o godzinie znacznie wcześniejszej czy późniejszej od tej, którą wskazuje nasz zegarek, zależnie od tego czy lecimy na zachód czy na wschód.
   Ta różnica czasu odbijają się nie¬korzystnie na ogólnym stanie naszego zdrowia. Przejawia się zmęczeniem, ogólnym złym samopoczuciem, zaburzeniem snu, cyklu miesiączkowego, niemożnością skupienia uwagi, zaburzeniem apetytu, bólem głowy czy dezorientacją. Mamy do czynienia z syndromem jet lag, czyli  zespołem długu czasowego
   Organizm całkowicie zdrowy, na ogół szybko przystosowuje się do nowych warunków, chociaż krótki, tygodniowy urlop w krajach różniących się znacznie strefą czasu od Polski może przysporzyć trochę kłopotów. Przy siedmiogodzinnej różnicy czasu podróżnik będzie w pełni formy psychicznej i fizycznej dopiero w ostatnim dniu pobytu. Dlatego sportowcy uczestniczący w ważnych zawodach przylatują na miejsce dużo wcześniej.

Aby zminimalizować konsekwencje jet lag, warto dostosować się do kilku rad. 
W czasie lotu unikać picia alkoholu i ograniczyć ilość jedzenia, by nie przeciążać przewodu pokarmowego. Także w dniach poprzedzających podróż lepiej jest spożywać posiłki lekkie i wstrzymać się od alkoholu.
   Po przybyciu do celu ważna jest aklimatyzacja, stopniowe przystosowanie się do nowego zegara biologicznego wynikającego z różnicy czasu. Wskazany jest odpoczynek i długi krzepiący sen. Błędem jest podejmowanie od razu długich podróży samochodem czy męczących wędrówek na dużych wysokościach.
 Przystosowanie się do nowego czasu nie następuje od razu, zależy przede wszystkim od liczby przekroczonych stref czasowych oraz od wieku podróżnika i jego stanu zdrowia. Wielkość zaburzeń zależy także od kierunku lotu. Odczuwa się je w większym stopniu podróżując w kierunku na wschód, który skraca dobę. Nieco lżej organizm znosi kierunek przeciwny, bo lecąc ze wschodu na zachód doba się wydłuża.

Lecąc na wschód w kierunku Azji  dobrze jest na kilka dni przed wylotem stopniowo przestawić swój organizm na nowy tryb dnia, położyć się spać 2 godziny wcześniej niż zwykle i wstać wcześniej następnego dnia. Ważne spotkania w miejscu docelowym lepiej jest zaplanować w godzinach wieczornych, bo wówczas organizm będzie najbardziej wydajny. Podczas lotu najlepiej byłoby ograniczyć się do skonsumowania czegoś bardzo lekkiego, warzyw i owoców.

 Podróżując na zachód dobrze jest wybrać lot okołopołudniowy i starać się nie zasnąć w czasie podróży. Zaleca się spożywanie wysokoproteinowych posiłków. Zaś na kilka dni przed wylotem stopniowo przestawić swój organizm na nowy rytm dnia, położyć się spać 2 godziny później niż zwykle. Po dotarciu do mety nie poddawać się ogarniającemu zmęczeniu, ale przeczekać ze snem do wieczora. Ważne rzeczy załatwiać w godzinach rannych.


niedziela, 15 kwietnia 2012

Czas na podróż samochodem...

Zbliża się czas częstych podróży weekendowo-wakacyjnych. Dla doświadczonych podróżników-kierowców poniższe rady zabrzmią banalnie. Ale nie zapominajcie, że co roku do grona kierowców dołączają nowi. Dla nich i ich towarzyszy podróży garść informacji na co zwrócić uuwagę:


1. Przed wyjazdem na wakacje za granicę koniecznie należy zapoznać się z zasadami ruchu drogowego obowiązującymi w krajach, przez które się jedzie. Zdziwi Was, że w innych krajach mogą być wymagane elementy wyposażenia auta, nieobowiązkowe w Polsce.

2. Sprawdzić stan techniczny auta. Wszelkie usterki mogą stać się nie tylko niebezpieczne, lecz także kosztowne.
Wsiadając do samochodu upewnijmy się, czy zabraliśmy prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie oraz zapasowe kluczyki. Czy posiadamy trójkąt ostrzegawczy, zapasowe żarówki, bezpieczniki, lewarek, apteczkę, ewentualnie łańcuchy śniegowe. W Austrii, we Włoszech, Hiszpanii i Chorwacji obowiązkowe jest posiadanie kamizelki odblaskowej dla kierowcy. Trzeba ją mieć na sobie podczas na przykład zmiany koła. Jej brak karany jest mandatem. Zawsze należy mieć pod ręką gaśnicę (nawet jeśli nie jest wymagana prawem- zwracając uwagę na to czy aby nie skończył się jej termin ważności – wtedy natychmiast trzeba zaopatrzyć się w nową).

W podróży powinniśmy przestrzegać dziesięciu podstawowych zasad, zwiększających bezpieczeństwo:
1. Sprawdzić przed wyjazdem funkcjonowanie samochodu.
2. Unikać przeładowania pojazdu.
3. Zaplanować trasę.
4. Przed wyruszeniem w podróż wypocząć, unikać obfitych posiłków i alkoholu.
5. Zasięgnąć informacji o warunkach na drodze
6. Jechać z umiarkowaną prędkością, zachować ostrożność przy wyprzedzaniu, respektować zasady
            pierwszeństwa przejazdu.
7. Unikać prowadzenia w stanie napięcia nerwowego.
8. Nie korzystać z pasa przy osi jezdni.
9. Utrzymywać bezpieczną odległość.
10. Zapinać pasy bezpieczeństwa
Podczas zatrzymywania przez policjantów w odludnym miejscu i w nocy, zatrzymać się kilkanaście metrów dalej i nie wyłączając silnika zwrócić uwagę na otoczenie, czy nie ma niczego podejrzanego. Obserwować zbliżającego się funkcjonariusza i rozmawiać z nim przez lekko uchylona szybę. Nie wysiadamy z samochodu! Czekamy na funkcjonariusza w aucie. 

wtorek, 10 kwietnia 2012

Wracam..

Wracam do pisania po przerwie. Dotychczasowe zajęcia nie pozwoliły na bieżąco uzupełniać wpisów, mam nadzieję, że teraz będzie trochę lepiej. Informacje można także śledzić na stronie facebooka "Sztuka Podróżowania" http://www.facebook.com/pages/Sztuka-Podr%C3%B3%C5%BCowania/203191006374873?ref=tn_tnmn

piątek, 22 lipca 2011

Prezydent zaglosował na MAZURY w konkursie na 7 NOWYCH CUDÓW NATURY

Prezydent zagłosował na Mazury w konkursie na
7 NOWYCH CUDÓW NATURY
Bronisław Komorowski nad brzegiem Niegocina w Giżycku głosował na Mazury w konkursie na 7 nowych cudów natury. "Wzywam całą Polskę i apeluję do wszystkich na świecie, by poparli Mazury w walce o tytuł cudu natury" - mówił prezydent. Na dwudniowy rejs zaprosił ambasadora Mazur Jacka Pałkiewicza.
 Źródło: PAP   16.07.2011

Komorowski zagłosował na Mazury i zaapelował do wszystkich, by "zechcieli zrobić dokładnie to samo". "To niewielki wysiłek, jedno kliknięcie albo jeden sms" - przekonywał prezydent w sobotę.

"To jest
 PROMOCJA Mazur, to także promocja Polski" - podkreślił. Dodał, że głosowanie na Mazury to "fajne i sensowne przedsięwzięcie" i zapowiedział, że choć oddał głos przez internet, to wyśle jeszcze sms.
Według niego dla Polaków oczywiste jest, że Mazury "są czymś absolutnie wyjątkowym". Jak dodał, chodzi o to, by dowiedział się o tym także świat i aby widział Polskę "przez pryzmat wspaniałości tego daru niebios, jakim jest kraina tysiąca jezior".
W opinii prezydenta, Polska obecnie - co widać w okresie prezydencji - "ma swoje walory, argumenty, silne strony". "Dziś tą silną stroną robiącą wrażenie na całym świecie jest gospodarka, to że nie przeżyliśmy recesji, że się rozwijamy od 20 lat nieustannie" - mówił Komorowski.


W czasie dwudniowego pobytu na Mazurach prezydent głosował i otworzył największy nowy mazurski port - ekomarinę, zbudowaną nad jeziorem Niegocin.
Jak dodał, na dłuższą metę każdy kraj musi mieć "jakieś sztandary, symboliczne takie kwestie, sprawy, które wiążą emocjonalnie". "Samo pojęcie ‘Polska’ musi być kojarzone z czymś pięknym, czymś dobrym" - zaznaczył.
"Niewątpliwie takim skarbem polskim jest jeszcze stosunkowo nieprzekształcony krajobraz, to jest właśnie natura, przyroda. Ja uważam, że można tych skarbów pewnie i wskazać więcej, to mogą być czasami ludzie. Ale niewątpliwie na tej całej liście natura, przyroda, krajobraz stanowią najmocniejsze polskie pozycje, największą szansę" - powiedział Komorowski.
Prezydent przyznał, że do włączenia się w kampanię promocyjną Mazur namówił go podróżnik i ambasador Mazur w tym konkursie Jacek Pałkiewicz, z którym - jeszcze będąc marszałkiem Sejmu - Komorowski z przyjaciółmi planowali wspólną wyprawę na Syberię.

                        
"Marzyłem, by gdzieś pojechać na daleką wyprawę, taką niezwykłą, którą się zapamięta do końca życia. (...) Mieliśmy jechać na Syberię, ale się zrobiło, jak się zrobiło - prezydentowi nie wypada jechać na tego rodzaju wyprawy, szczególnie w tym kierunku geograficznym. Więc realizujemy z panem Jackiem nasz zamysł wspólnego działania tu, na Mazurach, na rzecz Mazur. Pomysł wspólnej wyprawy realizuje się w postaci wspólnego działania" - mówił Komorowski, zwracając się do Pałkiewicza, uznanego eksploratora i odkrywcy źródła Amazonki.
Pałkiewicz wyraził przekonanie, że gdy Polacy się zmobilizują i masowo zaczną oddawać głosy, "Mazury będą miały zapewniony finał".
Mazury są jedynym polskim kandydatem w światowym plebiscycie szwajcarskiej fundacji New7Wonders na nowych siedem cudów natury. Do finału konkursu, oprócz rodzimego regionu, weszło 27 innych miejsc, m.in. Wyspy Galapagos, Amazonka, Wielka Rafa Koralowa, czy Kanion Kolorado. Rozstrzygnięcie plebiscytu nastąpi 11 listopada tego roku, głosy można oddawać wysyłając sms (o treści Mazury na numer 7155), lub przez internet
(www.mazurycudnatury.org).

             
      Prezydent B. Komorowski w towarzystwie ambasadora Mazur Jacka Pałkiewicza (pierwszy z prawej)
Prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Rafał Szmytke podczas spotkania z mediami podkreślał, że wejście Mazur do finału tego konkursu to już jest wielki sukces. "W finale jest 28 miejsc na świecie, a z Europy tylko pięć - w tym Mazury. To naprawdę jest już dużo, my Polacy, tego nie doceniamy" - podkreślił Szmytke. Dodał, że w najbliższym czasie w akcję namawiania Polaków do głosowania na Mazury włączą się regionalne organizacje turystyczne w całym kraju.
   

Beztroska żegluga najbliższych przyjaciół. Od lewej: Bronisław Komorowski, Jacek Pałkiewicz, Jacek Michałowski, Jan Dworak, Tadeusz Zielniewicz i Piotr Krawczyk
Mazury w tym konkursie reklamują się hasłem "Mazury cud natury", a autorzy kampanii zwracają w niej uwagę na wyjątkowe walory krajobrazowe regionu (jeziora, lasy, morenowe pagórki), przyrodnicze (różnorodność świata roślin i zwierząt, promowane są m.in. żyjące wolno w Puszczy Boreckiej żubry) oraz architektoniczne (tradycyjna mazurska zabudowa wsi i małych miasteczek).
Dotychczas kampanię Mazur w tym konkursie wsparli m.in. byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa, a także kardynał Stanisław Dziwisz, Andrzej Wajda, prof. Marek Belka i kosmonauta Mirosław Hermaszewski.
Po uroczystościach prezydent wraz z przyjaciółmi Janem Dworakiem, Jackiem Michałowskim, Jackiem Pałkiewiczem, Tadeuszem Zielniewiczem, Piotrem Krawczykiem oraz synem Piotrem, wszedł na pokład 9 metrowego jachtu i ruszył w dwudniowy rejs po Kisjanie, Darginie i Dobskim.  (PAP)

-           http://www.prezydent.pl